"Skończyła się wojna, Polaków obdarowując dwoma najwspanialszymi dobrami naraz: pokojem
i niepodległością. Pamiętniki i wspomnienia z tamtego czasu zaświadczają zgodnie, że nastrój pierwszych tygodni wolności był szalony. Niepodobna oddać tego upojenia, tego szału radości, jaki ludność polską w tym momencie ogarnął. Po stu dwudziestu latach prysły kordony. Nie ma (ich): Wolność! Niepodległość! Zjednoczenie! Własne państwo! Na zawsze! Chaos? To nic. Będzie dobrze. Wszystko będzie, bo jesteśmy wolni od pijawek, złodziei, rabusiów, od czapki z bączkiem, będziemy sami sobą rządzili... - pisał późniejszy premier i minister Jędrzej Moraczewski. Juliusz Kaden Bandrowski, pisarz walczący podczas wojny w Legionach, nazwał ten stan radością z odzyskanego śmietnika. I nie było w tym określeniu lekceważenia, co najwyżej szczypta trzeźwej ironii. Jak musiał wyglądać ten kraj świeżo scalony po ponad stu latach grabieży, prześladowań i zwyczajnych cywilizacyjnych zaniedbań, trudno sobie nawet wyobrazić. Jego (...) kondycja wynikała zarówno z eksploatacyjnej, kolonialnej polityki zaborców, jak i z różnic ekonomicznych pomiędzy Rosją, Prusami i monarchią austro-węgierską. Do zrobienia było naprawdę dużo, a właściwie wszystko. Z gruzów po przestarzałych imperiach należało zbudować własne, demokratyczne i nowoczesne państwo".1 Polacy dokonali tego - kraj odrodził się politycznie, ekonomicznie, gospodarczo, a ludzie wreszcie mogli cieszyć się zwyczajnym życiem.
Po stu latach lektura tekstów źródłowych z 1918 r. nadal wywołuje uczucie euforii. Świadomi ojczystej historii, z wielką radością świętujemy stulecie odzyskania przez Polskę niepodległości. Przez cały 2018 rok Polacy w kraju i Polonia rozsiana po całym świecie dokładają starań, by na wiele sposobów uczcić tę wyjątkową rocznicę Święta Niepodległości i zostawić ślad owego uroczystego czasu dla przyszłych pokoleń. Z tej okazji Muzeum Rzemiosła w Krośnie pragnie przypomnieć, jak krośnianie świętowali pierwszą dekadę niepodległości, sięgając po tekst źródłowy do ówczesnej prasy lokalnej.
Obchody 10-lecia odzyskania niepodległości w Krośnie zostały zorganizowane przez Komitet Obywatelski. Uroczystości odbywały się przez dwa dni, w sobotę i w niedzielę - 10 i 11 XI 1928 r. Jak donosi Głos Krośnieński z 1 XII 1928 r., rozpoczęły się pierwszego dnia wieczorem uroczystym przemarszem wojsk ulicami miasta. Mieszkańcy Krosna zadbali, by na drodze manifestacji domy i rynkowe kamienice przybrały odświętny wygląd. W udekorowanych polskimi flagami oknach rozbłysły światła. Autor artykułu w tym miejscu swojej relacji pozwolił sobie na dyskretny komentarz w odniesieniu do ówczesnych bolączek związanych z estetyką przestrzeni miejskiej krośnieńskiego Rynku, na którą wpływ wielki miały codzienne zwyczaje mieszkańców rynkowych kamienic.
Z powodu złej aury capstrzyk nie zgromadził spodziewanej przez organizatorów liczby ludzi. Nie mniej jednak podkreślono, że uczestnicy obchodów przybyli licznie do sali Towarzystwa Gimnastycznego "Sokół" (dzisiejszy budynek kina o tej samej nazwie przy ul. Grodzkiej), w której odbyła się uroczysta akademia z udziałem przedstawicieli władz, urzędów, instytucji, mieszkańców miasta i tłumnie zgromadzonej młodzieży szkolnej.
Nie dziwi fakt wielkiego zainteresowania obchodami Święta Niepodległości w 1928 r. ze strony krośnieńskiej młodzieży. Można przypuszczać, że oprócz gimnazjalistów z Państwowego Gimnazjum im. Mikołaja Kopernika w uroczystościach wzięli udział uczniowie seminariów nauczycielskich, szkoły tkackiej, szkoły rolniczej oraz młodzież pracująca w rzemiośle, a kształcąca się na kursach wieczorowych w szkole przemysłowej dokształcającej.2 Należy się spodziewać, że nie zabrakło również najmłodszych - uczniów szkoły powszechnej - "dzieci niepodległości" - pokolenia urodzonego w wolnym kraju wkrótce po 1918 r., któremu młodość, a często i życie, zostaną odebrane wkrótce przez II wojnę światową.
Z artykułu wynika, że krośnieńska społeczność dołożyła wielu starań, by uroczystościom nadać charakter podniosły i podkreślić aktualność świętowanego wydarzenia, przez odwołanie się do historii Polski w kontekście sytuacji odrodzonego państwa. Autor na końcu z żalem odnotował nieobecność przedstawicieli krośnieńskiego sądownictwa podczas obchodów Święta Niepodległości.
Zebranym zaprezentowano m.in. dwa żywe obrazy - formy sceniczne wciąż jeszcze popularne na pocz. XX w. Warto zaznaczyć, że układ pierwszego z nich, przedstawiającego symbolicznie Polskę zrywającą kajdany niewoli został opracowany przez krośnieńskiego artystę malarza Stanisława Bergmana niespełna dwa lata przed jego śmiercią. Pod koniec I wojny światowej, w 1918 r., po okresie pobytu w Wiedniu, powrócił do Krosna z żoną i synem. Przez jakiś czas po powrocie do rodzinnego miasta artysta borykał się z trudnościami mieszkaniowymi. Jego willa wybudowana na początku XX w. - charakterystyczny dom z czerwonej cegły z białymi elementami zdobiącymi mur wg projektu architekta Jana Sasa Zubrzyckiego (przyjaciela malarza), zlokalizowana przy dzisiejszej ulicy Staszica 3 - zajęta była przez krośnieńskie Starostwo. Po odzyskaniu willi Bergman założył obok niej duży ogród kwiatowy znany ze swojego piękna ówczesnym mieszkańcom Krosna i okolicy.3
Podczas uroczystości w 1928 r. nie zabrakło wykładu historycznego poświęconego dążeniom niepodległościowym narodu polskiego od czasów zaborów po 1918 r. Wygłosił go dr Roman Mojsewicz. Zebrani mieli również okazję obejrzeć przedstawienie teatralne. Wystawiono III akt Wesela S. Wyspiańskiego i poprzedzono go komentarzem objaśniającym idee autora. Znamiennym jest odwołanie się do Wyspiańskiego, który w okresie Młodej Polski oprócz Stefana Żeromskiego, był drugim artystą zdolnym kształtować narodową świadomość. Jego dramat Wesele nie tyle był poświęcony związkowi dwojga ludzi z odmiennych warstw społecznych, ile stał się metaforą powikłanych związków polskiego społeczeństwa.4 Pierwszy dzień uroczystości z okazji 10. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości zakończyła huczna zabawa taneczna, zorganizowana przez Związek Legionistów w sali Towarzystwa "Zgoda" - jak donosi Głos Krośnieński bawiono się do białego rana.
Drugi dzień obchodów rozpoczął się od odprawienia w jednym czasie mszy świętej oraz modlitw w krośnieńskiej bożnicy. Tym razem w sali "Sokoła" zgromadzili się mieszkańcy przedmieść i okolicy, którym zaprezentowano program sobotniej akademii. Na zakończenie odbyła się projekcja filmu fabularnego z wątkiem powstania styczniowego: Huragan (1928) w reżyserii Józefa Lejtesa ze scenariuszem Jerzego Brauna.
W numerach Głosu Krośnieńskiego z 1928 r. ukazało się jeszcze kilka artykułów poświęconych wydarzeniom związanym z odzyskaniem przez Polskę niepodległości oraz obchodom Święta Niepodległości w regionie.
Pierwszy numer czasopisma Głos Krośnieński ukazał się 8 IX 1928 r. Gazeta była organem Związku Powiatowego Legionistów i BBWR (Bezpartyjnego Bloku Współpracy z Rządem Józefa Piłsudskiego).5 Założycielem i redaktorem naczelnym periodyku był Józef Krukierek - krośnianin, wielki patriota, absolwent męskiego seminarium nauczycielskiego w Krośnie i Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie, żołnierz-ochotnik Legionów Piłsudskiego, nauczyciel Szkoły Wydziałowej Męskiej, Szkoły Ćwiczeń Seminarium Nauczycielskiego w Krośnie oraz Prywatnego Seminarium Żeńskiego w Krośnie, autor kilku popularno-naukowych publikacji z historii Krosna i regionu. Był również nakładcą serii krośnieńskich pocztówek. Głos Krośnieński był wydawany w latach 1928-1929. Ukazało się 8 jego numerów - 6 w 1928 r. i 2 na początku 1929 r. Redakcja czasopisma mieściła się w Krośnie przy ul. Bursaki, pod dawnym numerem 311. Wydawcą był Komitet Wydawniczy "Głos Krośnieński". Ceny prenumeraty wynosiły: roczna - 8 zł, półroczna - 4 zł oraz 2 dolary w Stanach Zjednoczonych.6 W 1996 r., staraniem wydawnictwa Ruthenus Rafała Barskiego, ukazał się wydany w Krośnie jedyny reprint, zawierający archiwalne numery czasopisma. Nakład wydawnictwa był bardzo niewielki - wynisł zaledwie 105 numerowanych odręcznie egzemplarzy. Reprint został wykonany z egzemplarzy udostępnionych przez p. Magdalenę Krukierek - córkę Józefa Krukierka.
Głos Krośnieński jest jedynym w swoim rodzaju nieocenionym źródłem wiedzy o życiu społeczno-politycznym, gospodarczym i kulturalnym Krosna w okresie XX-lecia międzywojennego. Dokumentuje zajęcia i życie codzienne krośnian, rysując uderzająco żywy barwny obraz miasta i regionu z przełomu lat 1928/29. Współczesny odbiorca nadal czyta Głos Krośnieński z wielką ciekawością - łącząc ówczesne wiadomości ze okruchami historii krośnieńskich rodzin. Z pewnością warto byłoby po raz drugi wydać reprint. Również współcześnie, w Krośnie XXI wieku, znalazłby wielu czytelników. Zapraszamy do lektury artykułu.