János Németh urodził się w 1934 r. w Zalaegerszeg. Pochodzi z rodziny o bogatych tradycjach związanych z wyrobem ceramiki - w pracowni ojca zdobył uprawnienia czeladnicze. Ukończył z wyróżnieniem studia na Wydziale Rzemiosła Dekoracyjnego Wyższej Szkoły Rzemiosła Artystycznego w Budapeszcie. Inspiracji twórczej szukał niemal we wszystkich okresach historii sztuki, szczególnie w rzeźbie starożytnego Egiptu, amforach kultury kreteńskiej, sztuce wczesnego średniowiecza, manierze i emblematyce barokowej a także w swoich dalekich podróżach. Istotą jego twórczości, którą opiera na ludowym natchnieniu, jest folklor regionu Gőcsej. Prace Németha zdobią Budapeszt, Zalaegerszeg, Lubljanę, Canberrę, Delh, Kenyeri, Szombathely, Kaposovar a od sierpnia 2009 roku również Krosno, które otrzyma w darze od Zalaegerszeg, wykonaną przez artystę, pamiątkową płaskorzeźbę upamiętniającą obchody Dnia Przyjaźni Polsko-Węgierskiej.
W 2005 roku Muzeum Rzemiosła w Krośnie zorganizowało pierwszą w Polsce wystawę twórczości Jánosa Németha Sztuka ogniem trawiona. Ekspozycji towarzyszyła publikacja w formie katalogu wystawy, zawierająca bogaty mateiał fotograficzny poświęcony pracom Németha.
János Németh jest mistrzem rzemiosła ceramicznego i artystą rzeźbiarzem mistrzowsko posługującym się warsztatem ceramika.
To idealne połączenie umiejętności warsztatowych, wrażliwości, naturalnej świadomości tradycji sztuki ludowej i kulturowego dziedzictwa Europy stworzyło artystę, którego trudno zaszufladkować, przyporządkować do jakiegoś modnego stylu. Można mu zatem nadać rangę artysty wyjątkowego, rozpoznawalnego, intrygującego, a nawet wprowadzającego widza w błąd. Wyrafinowana sztuka ludowa - to pierwsze skojarzenia osób, które oglądały fotografie Madonny na półksiężycu. Chrystusa - w wersji polskiej - Frasobliwego, Ucieczki do Egiptu. Obejrzenie następnych zdjęć: Koguta, Lwa, Akrobatki, Konia trojańskiego spowodowało pewną konsternację i w efekcie autentyczny zachwyt nad umiejętnością łączenia tradycji sztuki ludowej z oszczędnością kreującą specyficzny "nowoczesny" styl. Gdybyśmy mieli jednak szukać kontekstów tej sztuki, odwoływać się do konkretnych archetypów, z łatwością znajdziemy różnorodne odniesienia do historii sztuki. W pracach Jánosa Németha jest wiedza o estetyce i sztuce Egiptu i Grecji, o średniowiecznych eposach, barokowej symbolice, szagalowskiej fantazji. To wydawałoby się dziwne pomieszanie daje jednak w rezultacie uczucie świeżości, egzotyki i jednocześnie prostoty. To zapewne również efekt tak silnego u Jánosa Németha zespolenia z tradycją sztuki ludowej Węgier - niezależnie od motywu, który jest obrazowany: miologicznego, bajkowego, religijnego, artysta wiąże go z codziennością prostych ludzi.
Prace Jánosa Németha to opowieści o Odpoczywającym mężczyźnie, Popołudniu Fauna, o Świętym Franciszku, o Świętym Jerzym i przekaz ten nie podlega zestawieniu wielu elementów tworząšcych fabułę, lecz na wrażliwości i umiejętności przekazania, że statyczna w tej chwili postać za moment będzie wykonywała zwykłe czynności, nawet jeżeli jednoznacznie kojarzy się z bohaterskimi czynami, czy mitologiczną wielkością. Czasami ma się wrażenie, że materiał ceramiczny zastępuje autorowi obraz fotograficzny. Jak w jarmarcznym, objazdowym atelier z początków XX w. Adam i Ewa ustawieni przy rajskiej jabłoni, Maria i Jan, a może para wieśniaków z Göcsej, upozorowani pod krzyżem, nawet Życie i śmierć przypomina fotografię z monidłem. Ślub mojego ojca jest już jednoznacznym nawiązaniem do tej konwencji. Oprawione w ramy foto - płaskorzeźby nie są jednak utrwalaniem chwili, to raczej zapis trwania i niezmienności. To również jakaś nostalgiczna tęsknota do czasu "przedwczoraj".
Moja znajomość twórczości Jánosa Németha zaczęła się od pierwszej wizyty w Zalaegerszeg, w marcu 2001 r., kiedy to pokazano nam tablicę z płaskorzeźbą wmurowaną w budynek przy głównej ulicy miasta, informując z dumą, że jest ona dziełem wybitnego węgierskiego artysty, honorowego obywatela Zalaegerszeg. Pierwsze skojarzenie: "to takie węgierskie", później: "trochę egzotyczne" następne: "raczej przedwojenne".
Jánosa poznałam na początku 2003 roku. Jego pracownia jest miejscem, gdzie upływ czasu jest prawie niezauważalny. Po środku prosty drewniany stół z dwiema ławami przykrytymi futrzanymi narzutami, po lewej to co było - zrealizowane projekty, rzeźby, naczynia, płaskorzeźby; po prawej to co w trakcie lub co będzie. Piec ceramiczny. Wszędzie - szamot szkliwiony, ceramika szkliwiona, ceramika redukowana - tematyka religijna, mitologiczna, baśniowa, realność: poustawiani w rzędach - wieśniacy, akrobaci, fauny, bogowie, święci, akty. Mistrz wnoszący toast "węgrzynem" zaprasza - Bóg Was do nas sprowadził... cieszmy się z tego spotkania.
Ceramika Jánosa Németha jest jak węgierskie wino - doskonałe chociaż nie tak znane, modne i trendy jak francuskie czy włoskie - jest jednocześnie, Byczą Krwią szlachetnym Tokajem, Baranim Ogonem, Szarym Przyjacielem. Do tradycji picia w Polsce "węgrzyna" powinno się powrócić, twórczość Janosa Németha należy poznać, bo w jednym i drugim przypadku... wszystko jest prostsze, lepsze i bardziej zrozumiałe.