Od 29 grudnia do 12 stycznia 2015 r. w salach wystawowych Piwnicy PodCieniami można będzie podziwiać czterdzieści pięć obrazów prof. Stanisława Białogłowicza. Wystawa towarzyszy wydarzeniu, jakim jest promocja KALENDARZA ARTYSTYCZNEGO Krośnieńskiego Przedsiębiorstwa Budowlanego w Krośnie S.A. Muzeum Rzemiosła już od pięciu lat gości na zakończenie roku KPB w Krośnie S.A. - firmę przyjazną sztuce.
Wernisaż odbędzie się 29 grudnia 2014, o godz. 18.00 w Piwnicy PodCieniami (Rynek 5). Wstęp wolny. Zapraszamy.
Ludzie od zawsze starali się uchwycić i zobrazować upływający czas tworząc systemy astronomiczne będące podwalinami współczesnej rachuby czasu. Na podstawie astronomiczne będące podwalinami współczesnej rachuby czasu. Na podstawie obserwacji nadchodzących po sobie wschodów i zachodów Słońca zliczano dni. Na ich podstawie oparta została formuła kalendarza. Nazwa kalendarz wywodzi się od greckiego słowa kaleo, co oznacza "wzywać". W starożytności na początku każdego miesiąca wzywano wszystkich mieszkańców, aby ogłosić długość miesiąca oraz dni świąteczne w nim przypadające. Księgę służącą do zapisywania dni, świąt i zmian faz księżyca przyjęto nazywać calendarium.
Kalendarz Artystyczny Krośnieńskiego Przedsiębiorstwa Budowlanego S.A. w Krośnie to, podobnie do zjawisk astronomicznych, wydarzenie cykliczne. W myśl starożytnych zwyczajów wzywamy Państwa, by ogłosić nastanie nowego kalendarza na rok 2015, którego bohaterem jest Stanisław Białogłowicz. Autorem zdjęć do kalendarza są Piotr Białogłowicz i Krzysztof Pisarek. Projekt graficzny - Stanisław Białogłowicz, opracowanie graficzne - RS DRUK.
STANISŁAW BIAŁOGŁOWICZ ur. W 1947 r. w Łękach Dukielskich na Podkarpaciu. Absolwent Liceum Sztuk Plastycznych w Jarosławiu. W latach 1968-1973 studia na wydziale malarstwa w Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, zakończone w pracowni prof. Wacława Taranczewskiego. Po dyplomie rozpoczyna samodzielną pracę twórczą i dydaktyczną w szkolnictwie artystycznym na wszystkich poziomach edukacji artystycznej (Państwowe Ognisko Plastyczne w Nysie, Wydział Zamiejscowy Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Opolu, z siedzibą w Nysie, Uniwersytet Opolski w Opolu, od 1996 r. profesor nadzwyczajny w Zakładzie Malarstwa na Wydziale Sztuki Uniwersytetu Rzeszowskiego, od 2005 r. profesor zwyczajny. Prowadzi autorską pracownię malarstwa sztalugowego w pracowni Form Otwartych na kierunkach Edukacja Artystyczna i Grafika Wydziału Sztuki Uniwersytetu Rzeszowskiego. Uprawia malarstwo sztalugowe, monumentalne i rysunek. Zorganizował 60 wystaw indywidualnych w galeriach i muzeach polskich i zagranicznych, uczestniczył w ponad 200 wystawach zbiorowych, środowiskowych, ogólnopolskich i międzynarodowych w kraju i za granicą. Laureat wielu nagród i wyróżnień artystycznych, naukowych i rektorskich. Stypendysta Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Stypendium Twórczego w Niemczech. W dorobku artystycznym ma realizacje sakralne m.in.: krzyż i witraż w Kaplicy Męczenników Polskich - bazylika św. Jakuba i św. Agnieszki w Nysie (1992); Apokalipsę, kościół Parafialny w Loburg Ostbewern, Niemcy (1995), polichromię w Kaplicy Seminaryjnej SVD ks. Werbistów w Nysie (1998). Prace artysty znajdują się w zbiorach prywatnych, kolekcjach i muzeach w Polsce i za granicą. Od 1973 roku członek Związku Polskich Artystów w Opolu oraz Nyskiej Grupy Artystycznej w Nysie.
"Mój Mistrz", Krystyna Węgrzyn-Białogłowicz, Nysa-Rzeszów 2006-2014
"Bez końca i do końca o człowieku, tym stwierdzeniem mogłabym rozpocząć analizę twórczej pracy mojego Mistrza. Przebywam w monumentalnym i kolorystycznym świecie malarskiej ekspresji od kilkudziesięciu lat, w którym zewsząd otaczają mnie różnorodnych formatów i bynajmniej niełatwych zestawień barwnych, zawsze jednak czynionych techniką olejną, obrazy.
Od świtu są zawsze tam, gdzie skieruję wzrok. W swej wszechobecności funkcjonują jak dzieci bijące blaskiem własnego piękna, z którymi trudno się rozstawać nawet na czas planowanej wystawy. Cenię w nich wszelkie kontrasty, które jak warta honorowa strzegą płaszczyzn obrazu. Mistrz jest wspaniałym i doświadczonym kolorystą i to niewątpliwie stanowi o sile i wyrazie artystycznym Jego prac.
W przeszłości forma Jego prac była zdecydowanie bardziej narracyjna. Kompozycję stanowiły odbicia najbliższych członków rodziny, autoportretów lub portretów bliskich, splatanych mrocznym zestawieniem barw. Z biegiem czasu, w miarę doświadczenia własnej kondycji, paleta barwna stawała się miejscem ciągłych poszukiwań oraz nowych rozwiązań kolorystycznych od bardzo oszczędnych i subtelnych w gamie prac do gam w obrazach, w których zaczęły się uwidaczniać nieobecne dotąd formy, bowiem o zdecydowanie silniej oddziaływających napięciach kolorystycznych. Pamiętam każdą sytuację, w której rodziły się obrazy, bowiem każdemu z nich towarzyszyłam od początku, obserwując twórczy proces ich powstawania.
Analizuję bieg mistrzowskiego procesu twórczego od strony psychologicznej i pamiętam nie tak rzadkie na przestrzeni naszych wspólnie spędzonych lat sytuacje, w których kierowane do Mistrza pytanie w trakcie Jego pracy twórczej długo pozostawało bez odpowiedzi. W tym czasie przestrzeń relacji pozostawała niedostępna dla ludzkiego ich wymiaru. Niebawem zrozumiałam, że przykładanie pędzla do płótna jest rozmową, dialogiem, zapisem z dokładnością tachografu, rejestracją chwili, a może i spowiedzi, treścią której są spostrzeżenia mieszane z subiektywną wyobraźnią, będącą swoistą przestrzenią krążących po niej fragmentów zdarzeń, myśli, rodzinnych i okazjonalnych uroczystości, wyjazdów, notatek plenerowych, szkiców z codziennych wydarzeń czy czasu spędzonego ze sobą nawzajem.
Od lat obserwuję, iż wszelkie sfery wyrażania świata są niespodziewanie zaskakującymi rozwiązaniami kolorystycznymi, zagęszczaniem materii, wzbogacaniem faktury obrazu poprzez zwielokrotnione dotykanie obrazowej myśli. Zbylut Grzywacz, nieżyjący już artysta malarz, profesor Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, będąc w naszym nyskim domu powiedział: "Staszku, gdyby Krystyna ścięła swój kok, skończyłaby się twoja twórczość". Zabrzmiało to jak wyzwanie, a jednocześnie zmaganie się z siłą własnej woli, bo kok mam nadal a jego kształt stanowi leit motiv właściwie każdego obrazu Mistrza. Owa forma stała się skrótem myślowym, metaforą wielu zamysłów i realizacji malarskich, intencją rozumienia figury ludzkiej, ekspresją artystycznej powierzchni malarskiej, a może subiektywną antropologią.
Figura postaci człowieka zamknięta w różne formaty płótna i niepowtarzalne kolorystyczne płaszczyzny, promieniująca jasnością, zrodzoną w umyśle malarza wprowadza w świat niezwykle tajemniczy i zazwyczaj nieodgadniony dla postronnego odbiorcy. Zamknięta w małym formacie, ze swoistą jednak siłą eksploruje jego przestrzeń. Imponująca małość obrazu, od lat fascynuje mnie swoją prostotą w wyrażaniu wewnętrznej głębi. Uważam, że siła małego formatu narzuca artystyczną intymność wypowiedzi, zmusza do oszczędności i zdecydowanie selektywnej formy artystycznej. Inaczej figura człowieka funkcjonuje na dużym formacie, w którym większa i otwarta przestrzeń nie powodują zagubienia tejże figury, wymusza zgoła inną dyscyplinę w sposobie zestrajania środków malarskich z wewnętrznymi, duchowymi lub emocjonalnymi przeżyciami Mistrza. Monumentalność ludzkiej figury, jakby żywcem przeniesiona z wielkiego płótna sprawdziła się i jednakowoż wspaniale prezentuje się w formie zrealizowanych autorskich polichromii we współczesnych świątyniach polskich i niemieckich.
W tych nieodgadniętych przestrzeniach malarskich realizuje się autorska filozofia sztuki. Myśl po myśli, obraz zamalowany, z których emanują ubrane w światło i inspirujący kolor, formy i znaki malarskie, będące wyrazem niedostępnego z zewnątrz holistycznego wizerunku Mistrza. Głębia tych przestrzeni zmusza mnie do subiektywnej analizy i aczkolwiek trafne tytuły prac nie tylko nie ułatwiają dotarcia do wewnętrznych treści przeżyć Męża - Artysty, ale niejednokrotnie utrudniają jego analizę, wprowadzając zamęt myślowy.
Po latach współtworzenia wiem, że nie ma odpowiedzi wprost, nie występuje bowiem prostolinijny transfer ukrytych w wyobraźni wyobrażeń w malarskich środkach ekspresji, zamkniętych w małych lub dużych formatach i emanujących blaskiem świetlistego koloru obrazów mojego Mistrza".
Zobacz Kalendarz Artystyczny KPB w Krośnie S.A. na 2015