Od 1 do 29 maja 2014 w hełmie Wieży Farnej można obejrzeć wystawę: "Piotr Bazia. Krosno - fotografia". Wystawa jest wyborem prac autora, które powstały przed laty w rodzinnym mieście. Fotografie przedstawiają obraz Krosna, w którym dominują motywy architektoniczne.
Piotr Bazia - krośnianin, urodzony w 1956 r., absolwent Liceum Ogólnokształcącego im. Mikołaja Kopernika w Krośnie - rocznik 1975. Wykształcenie medyczne zdobył w Akademii Medycznej w Krakowie. Ukończył również Wydział Chemii Uniwersytetu Jagiellońskiego specjalność: chemia fizyczna a także - w stopniu podporucznika - Wyższą Oficerską Szkołę Wojsk Chemicznych. Podczas studiów był tancerzem Zespołu Pieśni i Tańca Uniwersytetu Jagiellońskiego "SŁOWIANKI". Od 25 lat mieszka
i pracuje w Finlandii jako lekarz specjalista chorób wewnętrznych i hematologii.
Pasjonat sztuki fotografii, zajmujący się szczególnie tematyką architektury. Uczestnik międzynarodowych konkursów fotograficznych (Hiszpania, Włochy, Kanada). W 1994 r. wziął udział
w dorocznym otwartym dla wszystkich fotografujących w Finlandii konkursie, w którym otrzymał Złoty Medal za 2 fotografie przedstawiające tańczące dzieci na tle krakowskich sukiennic. Ma na swoim koncie udział w wystawach indywidualnych i zbiorowych w Finlandii (m.in.: Tampere, Kokkola, Kemi Art Museum). Uczestnik i laureat 1. i 2. Ogólnopolskiego Biennale Fotografii "Miasto i ludzie", organizowanego przez Muzeum Rzemiosła w Krośnie (2000 - Grand Prix, Medal Fotoklubu Rzeczpospolitej Polskiej - Stowarzyszenie Twórców, Nagroda Dyrektora Muzeum Rzemiosła w Krośnie; 2002 - I Nagroda ex aequo, Nagroda Prezydenta Miasta Krosna).
Autor tak wypowiada się o fotografii: "Z fotografią jest jak z cyrkiem. Gość robiący raz na miesiąc potrójne salto jest artystą - przez pozostałe dni może się zataczać na kacu. Potwierdzeniem umiejętności może być jedno zdjęcie. Dwa - lepiej. Trzy - jeszcze lepiej. Najważniejsze i najtrudniejsze: kompozycja. Jak się tego nauczyć? Oglądać i analizować prace artystów skazanych na doskonałość - takich, którzy wypuszczają z pracowni tylko rzeczy niepowtarzalne, piękne, wypracowane. Polska grafika (i plakat, i znaczek pocztowy, i fotografia, i ilustracje w książkach) - najwyższa półka na światowym rynku. Patrzeć krytycznie na swoje obrazki. Nożyczki - i ciąć. Kroić obrazki z gazet. Czasem warto trochę dokleić... świetna zabawa. Polecam. Temat? Mniej istotne. To problem reportażysty. Aktualny spór - czy analogowo, czy cyfrowo? To dwa wymijające się pociągi. Mam w swoich zbiorach obrazki nie do odtworzenia w technice cyfrowej; po zeskanowaniu i wydrukowaniu w technice cyfrowej ze wspaniałego zdjęcia robi się NIC.
Z drugiej strony technologia cyfrowa stwarza możliwości, których tradycyjny film nie daje.
Recepta na dobre zdjęcie, to warsztat plus pomysł. Do tego dorzuciłbym: inaczej "niż wszyscy", w trudnych - pozornie niemożliwych warunkach, w deszczu, we mgle, w nocy. To, co "robi" zdjęcie - to światło. Prezentowane na wystawie fotografie są powyższych reguł potwierdzeniem. Można fotografować wielokrotnie wciąż ten sam obiekt i uzyskiwać za każdym razem coś nowego. Raz na jakiś czas udaje się zrobić coś naprawdę ciekawego... podwójne, a może potrójne salto".