Muzeum Rzemiosła w Krośnie zaprasza do Piwnicy PodCieniami, w której 23 sierpnia 2012, o godz. 20.30 odbędzie się finisaż wystawy: "Granice. Malarstwo Marcina Płoszaja". Marcin Płoszaj urodził się w 1984 roku w Krośnie. Uczęszczał do Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych w Krośnie. W 2004 roku rozpoczął studia na Wydziale Malarstwa ASP we Wrocławiu, a w latach 2005-2009 kontynuował naukę na Wydziale Malarstwa ASP w Krakowie. Dyplom uzyskał w pracowni prof. Stanisława Rodzińskiego.
Jego prace prezentowane były na wielu wystawach w kraju i za granicą, m.in.: Międzynarodowa Wystawa KIC NORD ART 2010 w Budelsdorfie, 2.Triennale Polskiego Malarstwa Współczesnego JESIENNE KONFRONTACJE w Rzeszowie, wystawa pokonkursowa VIII edycji Międzynarodowego Konkursu Autoportretu w Stalowej Woli.
Marcin Płoszaj przywołuje malarzy ikon wraz z ich ideą veraikonu prawdziwego wizerunku Chrystusa, który przez niego samego może być tylko objawiony człowiekowi, co stał się godny jego poznania. Medytacja, kontemplacja, asceza, pokora i cierpliwość a jednocześnie żarliwość i determinacja ważniejsze są tu od umiejętności technicznych. Ale wizerunek prawdziwy obraz Chrystusa jest zarazem wizerunkiem prawdziwego człowieka, objawiając Boga objawia istotę człowieka, pozwala widzieć, kim jest każdy, także ja. To właśnie ten problem, mieć objawienie człowieka, przedrzeć się do drugiego, dostrzec siebie w tym obcym z autoportretu. Historia filozofii nie tylko w Europie zaczyna się od maksymy "poznaj samego siebie", której spełnienie, paradoksalnie, wymaga porzucenia wszelkiego egoizmu.
Dla Marcina Płoszaja naturalną drogą wiodącą do tego celu jest malarstwo, dlatego pisze o nim, że: "jest obszarem dotyczącym spraw dla człowieka najważniejszych, kluczowych, w jakimś sensie ostatecznych, bez względu na to, czy się je uprawia czy nie". Stonowane tła, szarawe przestrzenie ostro wyodrębniające wyraziste kontury sylwetek, szczegóły twarzy, stroju widziane jakby przez rzedniejącą mgłę, która zaraz, za moment sprzejrzyścieje na wskroś. Monadyczne postaci, każda jest jedyna w swoim rodzaju, sama dla siebie a jednocześnie każda jest inną i wszystkie wyrzuca nacisk domalowanego tła.